czwartek, 5 marca 2009

kaczka w pomarańczach na ostro

dziś kolacja pod bukietem szkarłatnych róż
z deserem...
trochę pogaduch z Mamą, trochę z Anetą oraz z
Noahem, Elficą, Iksami, Wiatrakiem i Hebiusem nieco
mało czasu na cokolwiek... jestem zmęczony i trochę chory
w pracy plotki, kłótnie, pomówienia i tylko patrzeć jak dojdzie do bójki
gdyby nie Marcin...
...co ja takiego dobrego zrobiłem że Go mam?

3 komentarze:

  1. Ładnie wygląda to jedzonko. Apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "...co ja takiego dobrego zrobiłem że Go mam?" - widzisz.. i znowu Twoja wina :P

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie - jedzonko apetycznie wyglada - poproszę o przepis na taką kaczuchę w pomarańczach. Pozdrawiam serdecznie :) Beata

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.