środa, 7 lutego 2007

Masz babo placek

Zapowiedzi zmian nieoczekiwanych nas otaczaja ze wszystkich stron, mieszkania musimy na gwalt szukac co w obecnej sytuacji jest dosc wkurzajace, bo nie na to czas mielismy tracic. A tu „z nienacka” umowa wygasla, jesli ktos wiedzial nie powiedzial i tyle. Wertujemy wiec strony gazet, przegladamy internetowe ogloszenia oraz wykonujemy telefony gdy tylko mamy na to czas.
W Zosie Samosie tym razem przeistoczeni nie pytamy o rade nikogo bo koledzy i kolezanki radami by nas zasypali i trzebaby bylo jeszcze po tym wszystkim posprzatac. Zreszta intencje „przyjaciol” nigdy nie sa znane, kazdy chce sie dobrze pobawic po prostu a nie uczestniczyc w przemianach, jesli nie wynikaja z tego jakies profity albo cieply stolek. A u nas kanapa dwuosobowa i siedliska poszerzac nie bedziemy. Ograniczylem wiec moje kontakty z ludzmi, bo lepiej mi tak niz gdybym mial gryzc sie w jezyk lub powiedziec komus „nie pamieta wol jak cieleciem byl”. Tak wiec za rady i pomoc wszystkim serdecznie dziekujemy.
Newsy zdrowotne kiepskie, ale prognozy lepsze. Wykupilismy recepty i zazywamy nowe leki z pseudoefedryna oraz antyalergiczne paskudztwa bo znachorzy orzekli ze to alergia byc moze. Dmuchamy takze w rurke ze wskaznikiem, ktora kazala kupic mojemu chlopu pani doktor; Marcin co mial miec astme ma wydmuch lepszy niz ja i w poranno-wieczornych zawodach za kazdym razem przegrywam. No i masz babo placek! Nawet dmucham za slabo…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.