niedziela, 25 stycznia 2009

wywiad królewicza z królewiczem

piliśmy wina różowe
bo padało na zewnątrz

poza tym śnią o nas ludzie
jeśli sny prorocze będą, pojawimy się gościnnie w Polsce

10 komentarzy:

  1. a czy mówiłem już Wam że Was poprostu ubóstwiam?

    OdpowiedzUsuń
  2. no to ja przy różowym winku obejrzałem i po buziaku daję jednemu i drugiemu... albo drugiemu i jednemu... no ja myślę, że zjawicie się w Polsce bo ja do Londona to pewnie najwcześniej koło lata się zjawię... KINO i SPACER? Aj lowja!:)ps. kurwa! ja też przyciągam takich jak Martin... buuuuuuuuu ale o to się MUSI skończyć ;)no i moja mamuśka będzie THE BEST teściową jaką można sobie wymarzyć :P

    OdpowiedzUsuń
  3. noahu :) nie mówiłeś a teraz powiedziałeś :)
    cieszymy się niezmiernie
    Marcin aż w przypływie szoku oświadczył że musimy się wybrać na countryside czyli poza Londynek zdrój... w celu odwiedzenia cię ...

    wiatraczku ja bym chętnie wybrał się do pl ale cały czas jest nie po drodze... a chętnie bym się wybrał, może się wybierzemy ale i tak nie wcześniej niż latem

    OdpowiedzUsuń
  4. Iksusia niecierpliwie oczekuje Waszej wizyty. Baaaardzo niecierpliwie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Fryderyku.
    Czy nie przegadujesz czasem swojego męża? buahaha, a to taka dygresja po porównaniu ilości wypowiadanycn przez was słów :)))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Iksusia... musimy się wybrać nie ma bata jak to mówią :)
    czy wiesz że Elfica tego samego dnia a w zasadzie nocy śniła o tym samym co Ty? więc musi być proroctwo

    OdpowiedzUsuń
  7. add2x wbrew pozorom Marcin jest wyjątkowo gadatliwy i czasami gęba mu się nie zamyka.
    Generalnie jednak ja z nieśmiałością nie mam wspólnej drogi, Marcin z tych raczej co chodzą nieśmiałości ścieżkami

    OdpowiedzUsuń
  8. czyli idealne wzajemne się uzupełnianie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałbym móc kiedyś przeprowadzić taki wywiad ze swoim mężem.

    Urocze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj Fryderyku - ależ Ty masz gadane :):):)
    tylko Biedny marcin tak krótko zwiezle i na temat - sama kwintesencje podaje :):).
    Jakos mi sie tgak milo na secduszku zrobilo - tak pieknie sie uzupelniacie, odobie myslicie, ogolnie - na kazdym kroku widac, ze jestescie "dwoma polowkami tej samej pomaranczy":)
    BUZAKI :*

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.