poniedziałek, 25 maja 2009

SŁODKIE LENISTWO

W sobotę najedliśmy się do syta na Borough Market
Częstując się: serami, ciastkami, cukierkami i innymi smakołykami
Nienasyceni kupowaliśmy słodycze
Opychając się nimi w drodze do Hyde Parku

Wróżki wróżyły: ulewy i wiatry
Jak zwykle ośmieszając się kompletnie.
Było słońce i upały

Na pień wtaszczyliśmy mamę, później wgramolił się Kot
Ja musiałem wskakiwać ostatni
Dobrze że dużo piję... to mi dodaje sił ;)
Na ochłodę piwa i cydry na Soho Square
Aż się pospaliśmy w drodze do domu
Dziś w poniedziałek mamy kolejny piękny dzień
Gdyby nie alarm za ścianą bylibyśmy wyspani
A tak trochę warczymy na siebie
Szczególnie ja ostatnio zbyt dużo mam na głowie
I warczę. Wrrr... wrrr...

1 komentarz:

  1. Oj nie warcz,ty, nie warcz, miauknij do Kota na pościelowe zabawy raczej :D
    Ja do swojej kobiety miauczę teraz na odległość i ani mi w głowie fochowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.