Ostatnio ogarnęło mnie zakupowe szaleństwo.
Codziennie biegam po antykwariatach,
przywlekając coraz więcej staroci do domu.
Kot mój obserwuje i nawet się cieszy.
Ciekawe co powie jak miejsca w domu zabraknie...
Stoi na razie na kominku, bo nie mam pomysłu co w nią włożyć
Każdy po pół metra średnicy
Będą one zdobić ścianę nad stołem w kuchni
ponieważ kolorystycznie pasują do kafelków na kominie
(trzeba by kupić z 10 kilo cukru żeby napełnić wszystkie cukiernice
które naznosiłem do domu z różnych miejsc).
które naznosiłem do domu z różnych miejsc).
Buziaki dla Iksa, Iksusi, Iksusinki.
Chyba byloby mi zal kasy na takie rzeczy... No ale skoro lubisz... Jest Ci wybaczone hehe ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zakupy.
OdpowiedzUsuńTalerze są faktycznie niezłe.
OdpowiedzUsuńOdkryłem Wasz blog chłopaki. Jest świetny! Muszę wczytać się w niego, więc mam co robić na urlopie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy! Mam taką samą słabość do książek...
OdpowiedzUsuńI parę rad:
1. Co włożyć w wazę? Nie wiem, ale na pewno nie wciskajcie tam dłoni! ;-)
2. Na talerzach wiszących na ścianie trudno będzie umieścić pożywienie.
3. Patera jest świetna - bez łyżki może posłużyć za kolejną wspaniałą cukiernicę!
4. A cukiernica - skoro macie ich za dużo - może być funkcjonalną paterką.
Bądźcie szczęśliwi i całuję Was!
ja chcę taką wazę!!!!!!!! jak nic pasuje do niej kilka sztucznych hiacyntów :-)
OdpowiedzUsuńpoważnie, cudne... pewnie koty by mi ją stłukły szybko ale piękna jest.
aha, dlaczego zostałem ochrzczony mianem 'słodkiego malkontenta'?? 'słodki' to ma się rozumieć ale 'malkontent'?.. doprawdy...
;-)
Slawek/derniere
w Gdańsku trwa właśnie jarmark, miałbyś pole do popisu buszując po targu staroci, można tam znaleźć naprawdę niezwykłe rzeczy.
OdpowiedzUsuńa waza skojarzyła mi się z bukietem tulipanów, żonkili...z wiosną.
Twój blog jest bardzo interesujący, pozdrawiam z Francji
OdpowiedzUsuń