niedziela, 6 września 2009

KOLEJNY WEEKEND

Marcin gotuje kolację, ja się obijam latając po internecie.
Ciągle jesteśmy na diecie. Dzisiaj na szczęście warzywa.
Dieta proteinowa jest skuteczna jak żadna inna, nie ma jednak
nic bardziej obrzydliwego od mięsa, przeplatanego rybami.
Piątek przebalowaliśmy jak wariaci. Wino lało się strumieniami.
Dwa razy wrzuciliśmy mięsko z kija tzw. dietetyczny kebab.
No i kawy z mlekiem. Wdzięczny za kawę naturze jestem!
.
Sobotnie plany runęły niestety i znów z braku laku poszliśmy szaleć.
Bum Bum - zdrowie! - Bum Bum Bum. Było długo i fajnie.
A dzisiaj długi spacer sobie zrobiliśmy a po kolacji będzie film
na naszej kanapie przed telewizorem, z dala od zgiełku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.