piątek, 4 grudnia 2009

PHILIPPE JAROUSSKY

We wtorek poszliśmy na koncert Philippe Jaroussky'ego, kontratenora,
który zadebiutował całkiem niedawno, od razu jednak zostając doceniony.
W Londynie nie było inaczej, publiczność oszalała, klaskała i krzyczała,
zmuszając Go do czterech bisów, aż w końcu pokazał gestem "nie mogę".
.
Jeśli ktoś lubi ten rodzaj muzyki, Jaroussky zapewni wszystko czego oczekujemy.
Poza tym miły w obyciu i nie zniszczony sławą, pozostawi dobre wrażenia.
.
Powinien tylko zmienić stylistę, bo gwiazda tego formatu,
koncertująca w największych salach operowych świata,
winna lepiej się ubierać i choć trochę wyróżniać się w tłumie innych muzyków.
.
Niestety nie mogliśmy robić żadnych zdjęć. Na koncercie udało nam się
uwiecznić wydarzenie telefonem komórkowym, później było to nie możliwe.

2 komentarze:

  1. Widzę, że nie chcesz mnie na blogu :) Nie to nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na blogu nie rozmawiam o sprawach służbowych ani o forum

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.