W końcu dopisała nam pogoda. Po trzech latach deszczowych parad,
maszerowaliśmu w 40-to stopniowym upale. Spaliłem się na raka.
maszerowaliśmu w 40-to stopniowym upale. Spaliłem się na raka.
Marcin wziął na siebie odpowiedzialność robienia fotek.
Jest bardzo utalentowany i ma świetne oko.
Poza tym, wbrew temu co sam o sobie mówi jest cierpliwy
i potrafi czekać na właściwy moment.

Przy takim upale bym na krok z domu się nie ruszył.
OdpowiedzUsuń