środa, 7 lipca 2010

GAY PRIDE - LONDON 2010

W końcu dopisała nam pogoda. Po trzech latach deszczowych parad,
maszerowaliśmu w 40-to stopniowym upale. Spaliłem się na raka.


Marcin wziął na siebie odpowiedzialność robienia fotek.
Jest bardzo utalentowany i ma świetne oko.
Poza tym, wbrew temu co sam o sobie mówi jest cierpliwy
i potrafi czekać na właściwy moment.

Ja filmowałem, latając pomiędzy maszerującymi tłumami.

1 komentarz:

  1. Przy takim upale bym na krok z domu się nie ruszył.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.