sobota, 16 października 2010

LONDYNEK

Właśnie siedzę w kawiarni. Patrzę na ludzi, uśmiecham się do siebie,
Martin był u dentysty, teraz szykuje się na wieczorną imprezę.
.
Nagle pojawia się grupka turystów. Wyróżniają się.
Chłopcy mało zadbani, wyglądają jakby wyszli ze sklepu, w którym
sprzedają jeden rodzaj, szaro-granatowych, przykrótkich ubrań.
Dziewczęta wprost przeciwnie. Są groteskowo kolorowe. Jak papugi.
Utlenione na biało włosy wyglądają na zniszczone.
Mają długie, najczęściej różowe paznokcie i podoklejane rzęsy.
Mrugając eksponują swą sztuczność. Jak niektóre murzynki,
lub drag queens które robią tak, by wyśmiać lub rozbawić publiczność.
.
Patrzę na nich podejrzewając, że pochodzą z Polski lub Rosji.
Wiem, że taki rodzaj "dodawania sobie urody" jest tak ciągle modny.
Zamiast wyrafinowanej elegancji, stosuje się "fashion whore".
Moje obawy potwierdzają się. Pierwsze słowo, które słyszę to "kurwa".
Następnie grupka ludzi zaczyna wytykać palcami przechodnów.
Dosłownie! Wyciągają paluszki i śmieją się w głos. Robię się zły.
.
"Patrz na tego. Te... kurwa oni idą za rękę. Ja jebe to kurwa pedały!"
Dyskutują tak coraz głośniej. Zaczynają krzyczeć. Robią zdjęcia.
W końcu, pewna kobieta nie wytrzymuje. Pyta ich czy mogą być ciszej.
"Co ona kurwa gada?"- pada zamiast odpowiedzi. "Sori" - mówi jeden.
" Co sori, co sori? Kurwa wolność jest. No nie? Co ona kurwa chce?"
W kocu nie wytrzymuję ja. Serce skacze mi ze złości do gardła.
 Żebyście szmaty stąd odeszły. Tego ta kobieta oczekuje - mówię.
.
Liczyłem na jakąś agresję a ich zatkało. Poszli. Po prostu poszli.

6 komentarzy:

  1. tak pokrótce wygladało to tak: weszła zgraja prostaków nie potrafiących się zachować, a ty dałeś się sprowokować i zniżyłeś się pięknie do ich poziomu. Skuteczne - owszem, ale czy budujące?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedz sobie sama. Z tego co napisałaś widać, że masz gotowy wniosek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. elfica

    nienawidzę takich gnid :( a dla Ciebie brawo za odwagę! mało kto by się na to zdobył, ja np. bałabym się, że dostanę nożem w brzuch bo już wiele osób tak straciło życie albo zostało zaatakowanych za zwrócenie uwagi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bylam swiadkiem kilku bardzo podobnych sytuacji i normalnie sie czlowiekowi krew gotuje w zylach....mysle, ze kazdego zdrowego czlowieka by to sprowokowalo... tylko ja sie nie odezwalam, ale dlatego, ze wstyd mi bylo ujawnic ze mowie ich jezykiem.... a szkoda!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. no bo to jest najgorszy sort, wcale nie mówię, że nie... ja próbuję udawać, że nie istnieją, chociaż to czasem trudne, przyznaję:) A wniosku nie mam... po prostu cała sytuacja była niefajna i sama czulabym się podle, cokolwiek bym zrobiła..

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nam się zdarzyło kilka takich sytuacji, ostatnie czego takie ćwoki się spodziewają, to, że ktoś odpowie im po polsku...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.