sobota, 13 listopada 2010

PARIS 2010

Mama przyjechała. Znów przeżywamy fantastyczny czas.
Spędziliśmy kilka dni w Londynie: poszaleliśmy po sklepach,
zwiedziliśmy większość pubów, klubów i restauracji,
zabraliśmy też mamę na "Priscillę"czym była zachwycona,
bo "nigdy nie widziała tak barwnego musicalu".
 Kolejne dni spędziliśmy w Paryżu. Było fantastycznie!
Mama zakochała się w stolicy Francji od pierwszego spojrzenia.
Oczywiście pokazaliśmy jej tylko najpiękniejsze miejsca.
 Tak jak nas, zachwyciły ją liczne kawiarenki i przytulne restauracje.

Pokochała całą paryską nostalgię, ulicznych muzyków,
melodię francuskiego języka i jesienny klimat pięknych parków.
Na deser, poszliśmy do Paryskiej Opery na "Otello".
Trochę nas wywiało, gdy w wieczorowych strojach
poszliśmy na drinka. Ale co tam. Dziś pijemy syropy.

1 komentarz:

  1. elfica

    ale wspaniale zorganizowaliście Mamie ten przyjazd! nie dziwię się, że jest zachwycona! dużo zdrowia dla Was

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.