Wystawę trzeba zaliczyć do bardzo udanych. Goście dopisali, obrazy poszły na tyle, że zarobiłem i jeść będę miał co a może i na jakieś wakacje sobie pojedziemy :).
Mało mamy zdjęć; ja byłem zajęty rozmową z dziennikarzem i później z gośćmi, Martin biegał z aparatem ale ciągle musiał witać nowych ludzi i kontrolować wszystko wokół.
Gościem honorowym była moja mama, z którą co chwila ktoś rozmawiał. Trochę to śmiesznie wyglądało bo żeby ją usłyszeć, trzeba było nałożyć słuchawki (oglądała nas za pomocą skype).
Na urodzinach Kot mój pił i palił i zupełnie nie wiem co się z nim działo. Udało mu się zrobić pięć zdjęć, z których użyć można było dwóch. Może ktoś ma jakieś inne fotki. Mam nadzieję.
Na poniższym zdjęciu od lewej: Francesco (w okularach) Natalie (tyłem), Serena, ja i Franco (najmniejszy).
Łącznie było 31 gości, Kot mój niestety nie był w stanie uchwycić nawet jednej trzeciej.
Drzewa wyglądają jakby spadły z raju na ziemię. A my mamy czternasty dzień kwietniowych upałów. Idę do centrum. Miłego dnia!
Łącznie było 31 gości, Kot mój niestety nie był w stanie uchwycić nawet jednej trzeciej.
Nie mając nad nim żadnej litości obudziłem go skoro świt. W sobotę panowały upały. Byliśmy na spacerze, w kinie i później w pubie gdzie znów piliśmy do upadłego. W niedzielę razem z Darią i Jarkiem, w Richmond zrobiliśmy sobie piknik. Spaliłem się nieco i skóra mnie dziś boli.
Daria upiekła cudne muffiny serowe, które jedliśmy z salami i sosem (nie wiem co to za sos był ale dobry). Była też sałatka o smaku nieokreślonym (ale bardzo dobra), przegryzki, czekolada, kawa, bułeczki; pojedliśmy tak, że do wieczora na myśl o jedzeniu robiło się nam słabo.
Drzewa wyglądają jakby spadły z raju na ziemię. A my mamy czternasty dzień kwietniowych upałów. Idę do centrum. Miłego dnia!










Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńA wiosna faktycznie ładna. Zwłaszcza gdy porównam ją z tym, co mam za oknem (deszcz, trzy stopnie ciepła, a drzewa jeśli trafiają się gdzieniegdzie zielone, to tylko dzięki jemiole).
drzewa faktycznie przepiekne... a na trawnikach tłumy.... super. W Polsce trawniki zajęte są przez psy i ich kupy... niestety
OdpowiedzUsuńpięknie, wiosennie i wypełnione optymizmem :D
OdpowiedzUsuń