Kot był dzisiaj u dentysty. Wizyta była planowana już długo, tak czy inaczej nocy do "przespanych" zaliczyć nie można. Cyrk na kółkach.
Tak czy inaczej jestem pełen podziwu zarówno dla Kota jak i dla dentysty. Wszystko co było do zrobienia zostało zrobione, wliczając: borowania, plomby, rwania, czyszczenie i uzupełnianie mikro ubytków.
Dalej przypominam o moim blogu prywatnym, który powstał kilka dni temu. Odwiedzajcie i komentujcie ile wlezie. Za dodanie do linków także się nie obrażę. A i na facebooku można polubić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.