czwartek, 15 lutego 2007

Ziemia się kręci

Ziemia sie kreci wokol slonca i wokol wlasnej osi a dni mijaja tak szybko ze nie nadazam wyrywac kartek z kalendarza a zdarzenia wydarzaja sie same z siebie i tylko muskaja mnie po policzku, z czego wiekszosci nawet nie zauwazam.
Moje zycie przypomina wrzenie wody, ktora w koncu sie wygotuje nie pozostawiajac po sobie sladu. Nie jest mi ani smutno ani wesolo. Stoje i patrze jak wieje wiatr poruszajac wszystkim wokol. 
Obok mnie Marcin, moja ostoja i kontakt ze swiatem, fundament i zdrowy rozsadek, cisza i ukojenie, balsam mojej duszy. Stoi i trzyma nie za reke, caluje i przytula sie mruczac noca.O przeszlosci zapomnialem choc wcale nie chcialem zapominac. Wiele mnie nauczyla ale w chwili obecnej stala sie nieistotna. Wszystko co minelo zamazalo sie i jest tylko szarosc.
Duzo mysle o przemijaniu zwlaszcza teraz, kiedy moja babcia trafila na stol operacyjny kilka dni temu. Nawet nie wiedzialem jak reagowac wiec nie zareagowalem. „Odejdzie niebawem” przyszlo mi do glowy, po czym mialem sen gdzie babcia pojawila sie jako mloda osoba w slubnym stroju.
Jak umieral dziadek dreczyla mnie obsesja ze zobacze Jego nekrolog, teraz dreczy mnie mysl o esemesie informujacym o smierci Jego Zony.
Wiele sie zmieni w mojej rodzinie i pojawia sie nowe klotnie i zale gdy Jej zabraknie. Z drugiej strony moja mama zostanie rozkuta z kajdanow, tylko co ona zrobi z wolnoscia skoro zawsze byla kanarkiem w ciemnej klatce. Moze zmieni ja na inna zrobiona przez mojego ojca lub brata? Czas pokaze bo ziemia kreci sie wokol slonca i wlasnej osi a dni mijaja tak szybko ze nie nadazam wyrywac kartek z kalendarza…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.