szampanem, wódka, winkiem i piwkiem
byl tez kurczak z rozna w ilosci zbyt duzej...
psy okoliczne wyzeraly resztki
Chcielismy wodki, starym zwyczajem nieco przemycic
Ale na bramce dziewczynom powypadala zza majtek
huk byl taki ze polowa bramkarzy sie zleciala.
oprocz mostkow, byly i szpagaty oraz rozkroki wszelakie
Jeden mily chlop pozniej mnie podrywal na piwo, nie wiem czemu
bo wino pilem przez caly wieczor.
Ale maz moj dzielnie na mnie patrzyl i pilnowal.
Nawet w heteryckiej knajpie rwanie mam jak kiedys.
No coz... dobre geny albo feromony jakies dzialaja.
Nawet piruety i takie tam odstawial, nie przestawajac spiewac
A to czasta "naszej ekipy": mój maz cudowny,
Panna co juz stanem wolnym cieszyc sie nie bedzie
Byla barmanka, ktorej lozko sprofanowalem z brazyriero lata temu
i teraz sie przypadkiem wydalo, bo to strzezone lozko bylo
oraz Pan medytujacy w kazdej chwili :)
Marcin przegadal pol nocy z pewna urocza dziewczynka
co chyba nasza corka mogla by byc. Ale pic juz umiala.

Panna co juz stanem wolnym cieszyc sie nie bedzie
Byla barmanka, ktorej lozko sprofanowalem z brazyriero lata temu
i teraz sie przypadkiem wydalo, bo to strzezone lozko bylo
oraz Pan medytujacy w kazdej chwili :)

co chyba nasza corka mogla by byc. Ale pic juz umiala.
Tanczylismy do rana a jak juz nie utrzymywalismy sie na nogach
taksowkarz odwiozl nas w wybelkotane miejsce.
Niedziele cala spedzilem rozmawiajac z moim kibelkiem
Marcin spac probowac, zmieniajac kompresy na glowie.
jak się domyślam i tak - momo niedzieli - było warto :)
OdpowiedzUsuńbyło gruuubo:))) świetna impreza.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Gdańska.
helloł.. w końcu jak by nie patrzeć to weekend, a ten należy potrafić utrzcić odpowiednio ;) I nie ma że boli ;)
OdpowiedzUsuńmatko jedyna! no to niezłą balangę mieliście! ;)
OdpowiedzUsuń