niedziela, 1 listopada 2009

HALLOWEEN 2009

Po imprezie rocznicowej spaliśmy tylko 3 godziny.
Było zbyt ładnie, żeby spać. Pojechaliśmy do Brighton. Słońce prażyło jak latem. Temperatura wody 18 stopni, powietrza 25.
Na początku listopada nie ma już dużo turystów, tak więc plaża była nasza.


Biegaliśmy po wodzie, ja nawet posunąłem się dalej ale nie będę pokazywał:)
Dużo ludzi pływało, ja też bardzo chciałem ale nie wzięliśmy ręcznika.
Plażowe kamienie rozgrzane na słońcu, szum morza i krzyk mew.
Czego można więcej chcieć w święto duchów?

Wieczorem zwiedzaliśmy puby i kluby. Marcin uwielbia zakładać
różne rzeczy na siebie. W szponach jednak nie czuł się najlepiej.
Podobno uciskały i szklankę piwa trudno było utrzymać.
Mówię Wam. Pięknie było.
Jak Halloween to tylko w Brighton!

5 komentarzy:

  1. what the fuck?! 25 stopni? W centrum Polski może z 4, 5 w dzień a w nocy to już nawet i poniżej zera :-/ aaa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem nie byłem ;P Jak mnie wreszcie zaprosicie to ocenie ;)
    Kurde to fajnie tam macie z tą pogodą - u nas, jak dobrze pan powyżej zauważył, temperatura schodzi już nocami poniżej zera :/

    OdpowiedzUsuń
  3. 1sze wrażenie - chłopaki wyszczupleli
    2gie - ale pięknie tam mieli:))))

    pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie tam macie :)Katiuszka

    OdpowiedzUsuń
  5. wiecie co? moglibyście nakręcić jakiegoś pornosa

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.