piątek, 15 października 2010

LATAMY... LATAMY

Latamy... latamy... i to jak! Mój bosze jak dwa małe bączki.
Zmieniamy mieszkanie. Potrzebujemy jednego pokoju więcej,
bo nie jesteśmy w stanie pomieścić się z rzeczami, których przybywa.
.
Wczoraj spędziliśmy wiele godzin u dentysty. Cudowne doznania.
.
Na uczelni przedświąteczna wariacja. Dzień duchów jest tu ważny.
Jak zdążymy wynając mieszkanie, pojedziemy na niezwykłe spotkanie,
jak nie, będziemy musieli wszystko poprzekładać.
Ale nadzieja to nasza druga matka. Reszty dokonują przyjaciele,
którzy przeobrazili się w agentów nieruchomości.
No to lecę...

3 komentarze:

  1. elfica

    mocno trzymam kciuki za mieszkanko i tajemnicze spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu przeprowadzka? Faktycznie latacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. E no nie tak czesto znowu. raz na dwa lata prawie to nie tak zle. Wyrośliśmy po prostu z tego mieszkania :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.