Pamiętam jak babcia prowadzała psy i koty do remizy strażackiej, gdzie szczepili je na wściekliznę. Co tu mogę więcej napisać? ;-)
oj biedny Kiciuś cmok cmok :)
Jak nie nie lubię szczepionek :( czeka mnie jeszcze siedem buuuuuuuuuuuuuuuu ;)
och biedny Kotek :) ale był dzielny cmok cmok
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
oj biedny Kiciuś cmok cmok :)
OdpowiedzUsuńJak nie nie lubię szczepionek :( czeka mnie jeszcze siedem buuuuuuuuuuuuuuuu ;)
OdpowiedzUsuńoch biedny Kotek :) ale był dzielny cmok cmok
OdpowiedzUsuń